akurat bezrobotny. Nie przeszkadzał mu fakt, że nigdy wcześniej nie pływał na takich jachtach, nie brał udziału w regatach oceanicznych, nie pływał po oceanie południowym, ani nie żeglował dookoła świata. Gdy Paszke pojechał kupić za pieniądze sponsorów stary i wysłużony katamaran (za około 2 mln dolarów), z Bretanii do Polski żeglował przy pomocy Francuzów, którzy na pokładzie instruowali go, kiedy refować żagle i jak robić zwroty, by nie złamać masztu. Mówili: <q><transl>"tego nie chwytajcie, bo urwie wam rękę, tu nie stójcie, bo fale wyrzucą was dwadzieścia metrów za rufę"</></>. Kadłuby polskiego jachtu łączą trzy wielkie belki. Między pływakami żeglarze poruszają się