Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
dogląda... Stale zagląda, coś sprawdza... Mruczy pod nosem jakieś stwierdzenia, jakieś sobie tylko wiadome decyzje. Cała oddana swojemu zadaniu... i ciągle myśląca o tym, czy czegoś jeszcze może brakować... Czy nie zapomniała o czymś?... Jest... niezwykła... Nie, nie chcę wchodzić w te wszystkie superlatywy... Bo nagle jakby... Pocałowaliśmy ją dwukrotnie, żegnając się... "My żdiom was" - powiedziała. Ciekawe, czy zapomni, czy będzie sobie coś myśleć, czy użyje nas do jakiejś tęsknoty? I czy myśli o jakimś swoim niespełnionym losie... Po podaniu kolacji wymknęła się na imperatorską klatkę schodową... Jak się potem okazało - do imperatorskiej loży. Giselle - czy Jezioro łabędzie? Naprawdę nie wiem
dogląda... Stale zagląda, coś sprawdza... Mruczy pod nosem jakieś stwierdzenia, jakieś sobie tylko wiadome decyzje. Cała oddana swojemu zadaniu... i ciągle myśląca o tym, czy czegoś jeszcze może brakować... Czy nie zapomniała o czymś?... Jest... niezwykła... Nie, nie chcę wchodzić w te wszystkie superlatywy... Bo nagle jakby... Pocałowaliśmy ją dwukrotnie, żegnając się... "My żdiom was" - powiedziała. Ciekawe, czy zapomni, czy będzie sobie coś myśleć, czy użyje nas do jakiejś tęsknoty? I czy myśli o jakimś swoim niespełnionym losie... Po podaniu kolacji wymknęła się na imperatorską klatkę schodową... Jak się potem okazało - do imperatorskiej loży. Giselle - czy Jezioro łabędzie? Naprawdę nie wiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego