skrajnie wyczerpanego alpinistę japońskiego Sigeo Tamoiho, który leżał na śniegu na wysokości około 6000 metrów. Warunki &lt;orig&gt;pogodowo-śniegowe&lt;/&gt; w tym dniu były bardzo trudne. Inni alpiniści schodząc ze szczytu przechodzili koło Japończyka i nie udzielili mu pomocy. Kri&#154;&#154;ák zaopiekował się nim - początkowo znosił go, a potem pomógł zejść w dół, ratując mu życie. Swój szlachetny czyn przypłacił odmrożeniami.<br>Michal Kri&#154;&#154;ák miał zaledwie roczek (1979 r.), kiedy jego ojciec Milan, ratownik Tatranskéj Horskej Slu&#158;by, zmarł na skutek obrażeń odniesionych w katastrofie śmigłowca, podczas akcji ratunkowej w Dolinie Młynickiej.<br>&lt;au&gt;(ar)&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Z drugiej strony Tatr&lt;/tit&gt;<br><br>* Z nadejściem jesiennej