Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
serce zatłukło się w piersi... nie, nie - pomyślał z uniesieniem w kierunku niańki i grubasa - .
Ucałował rękę matki. Przytuliła się do niego, zaszeptała:
- Widzisz, jak źle... Na ziemi wszędzie cudzoziemka, a nieba ja się boję. Ach, jak niedobrze... Dlaczego?
Nagle wbiła parasolkę w żwir i rozpaczliwie krzyknęła:
- I ty chcesz żenić się, chcesz mnie opuścić, Władysiu?
Trzy czy cztery dni, które nastąpiły po owym nieskończenie długim dniu milczenia, minęły jak chwila. Róża prosiła, żeby Władyś na razie nie widywał się z narzeczoną (później zrobi wszystko, co zechce), żeby ten krótki czas poświęcił tylko matce. Może ostatni raz w życiu będą tak razem
serce zatłukło się w piersi... nie, nie - pomyślał z uniesieniem w kierunku niańki i grubasa - &lt;gap&gt; .<br>Ucałował rękę matki. Przytuliła się do niego, zaszeptała: <br>- Widzisz, jak źle... Na ziemi wszędzie cudzoziemka, a nieba ja się boję. Ach, jak niedobrze... Dlaczego? <br>Nagle wbiła parasolkę w żwir i rozpaczliwie krzyknęła: <br>- I ty chcesz żenić się, chcesz mnie opuścić, Władysiu? &lt;page nr=64&gt;<br>Trzy czy cztery dni, które nastąpiły po owym nieskończenie długim dniu milczenia, minęły jak chwila. Róża prosiła, żeby Władyś na razie nie widywał się z narzeczoną (później zrobi wszystko, co zechce), żeby ten krótki czas poświęcił tylko matce. Może ostatni raz w życiu będą tak razem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego