nie było nic lepszego do roboty. W pizzerii gdzie spożywamy ostatni posiłek przyczepia się jakiś <orig>kompociarz</>, oferując analogi po okazyjnych cenach. Pewnie zachęca go to, że na stole leży bułgarska edycja płyty Beatlesów, którą Pawik kupił właśnie za jakieś niedorzecznie małe pieniądze. Po co ci to, pytam się, przecież masz zepsuty patefon. Led Zeppelin, Deep Purple, King Crimson, Black Sabbath, wylicza kompociarz. Nie, nie, mówi Pawik, interesuje mnie zupełnie inny klimat - Clash, Buzzckoks, Sex Pistols, The Jam, koniecznie The Jam. No i jeszcze wszystko co związane z New Brits. Angolska muzyka, dodaję, a z tych starych jeszcze Vibrators i Stiff Little