Nie taki, co od razu rzuca się na kobietę. Nie od razu seks. <br>Nigdy nie zapomnę naszych cudownych rozmów. Oczywiście dążył do spotkania. Odmawiałam. <br>Nasz związek trwał prawie dwa miesiące. Skończył się z chwilą, gdy odważył się zaproponować seks przez telefon. I ja wtedy się wyłączyłam. Po prostu nacisnęłam na zero. <br>Tak, zrobiłam to z pełną świadomością. To był wierny wielbiciel. Wspaniały człowiek. Czterdzieści lat, piękne długie włosy, szczupły, przystojny. <br>I proszę zobaczyć, po tych uroczych, cudownych rozmowach nagle zrobił się tacy, jak ci wszyscy prymitywni ludzie, którzy do nas dzwonili. Dwa miesiące starań, żeby stać się takim jak inni. <br>Nie