bardziej znanym przywódcą duchowym, który porywał za sobą rzesze Indian. Gubernator <name type="person">Harrison</>, obserwując rosnącą popularność Proroka Szaunisów, próbował go zdyskredytować i w tym celu tłumaczył czerwonoskórym, że powinien uwiarygodnić swe posłannictwo jakimś niezwykłym czynem. Na wezwanie <name type="person">Lauliwasikau</> zebrał się 16 czerwca 1806 roku tłum Indian, oczekujących wypełnienia zapowiedzi proroka, że zgasi słońce. Tymczasem nic nie zapowiadało sensacji. Dzień był słoneczny, niebo wolne od chmur. Prorok ubrany w luźną szatę, czarną jak pióra kruka, czekał na wzgórzu. O godzinie 11.32 podniósł ręce ku niebu i w tej chwili, jakby na jego wezwanie, księżyc zaczął przesłaniać słońce. Zrobiło się ciemno, ponuro i