drzwi się otwarły - do pokoju wsunął głowę Fryc.<br>- Ty, głupi, nie patrzeć przez okno, tam goszcie. Spacz do łóżka.<br>Gdy Romek jeszcze raz spojrzał na salę, ktoś z bufetu pogroził mu pięścią. Z uczuciem, jakby połknął coś gorzkiego, odstąpił od okna. Potem, siedząc na łóżku, długo jeszcze wsłuchiwał się w zgiełk i muzykę za oknem pokoju.<br>Rozdział drugi Palmiak to jeden z najbrzydszych i najmniejszych kelnerów w "Pacyfiku". Za to najwięcej go słychać. Zaledwie wszedł na salę, już zaczął hurgotać krzesłami. Potem zapalił papierosa i trzymając go w zębach podniósł swą brzydką, fioletową twarz ku oknom na piętrze.<br>- Chłopcy, wstawać! Dziewiąta