Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
O chwilę za późno: Spitfire również dymił, a pilot jego wyskakiwał z kabiny.

Tymczasem z różnych stron nieba zlatywały się wciąż nowe Messerschmitty. Prawdziwa zgraja głodnych szakali węszących pewny żer. Wszystkie jak zapamiętałe pędziły w to jedno miejsce. Było ich w końcu przeszło sto. Było ich tak wiele, że w zgiełku przeszkadzały same sobie. Hurricanów i Spitfirów, które jeszcze pozostały, nie stać już było na normalną walkę. Wykonywały tylko same obronne uniki. Wykręcały się rozpaczliwie jak piskorze, lecz wysmykując się jednym, innym wpadały pod karabiny. Ale nawet w takich tarapatach nie traciły ducha.

Oto porucznikowi Fericiowi, samemu ściganemu, nawinął się na
O chwilę za późno: Spitfire również dymił, a pilot jego wyskakiwał z kabiny.<br><br>Tymczasem z różnych stron nieba zlatywały się wciąż nowe Messerschmitty. Prawdziwa zgraja głodnych szakali węszących pewny żer. Wszystkie jak zapamiętałe pędziły w to jedno miejsce. Było ich w końcu przeszło sto. Było ich tak wiele, że w zgiełku przeszkadzały same sobie. Hurricanów i Spitfirów, które jeszcze pozostały, nie stać już było na normalną walkę. Wykonywały tylko same obronne uniki. Wykręcały się rozpaczliwie jak piskorze, lecz wysmykując się jednym, innym wpadały pod karabiny. Ale nawet w takich tarapatach nie traciły ducha.<br><br>Oto porucznikowi Fericiowi, samemu ściganemu, nawinął się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego