Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
w kostkach, kruchym stopom, jeszcze pachnącym winnym moszczem tryskającym z beczki pełnej winogron.
Stopy jej sprawiły, że nie widziałem dziewczęcej twarzy ani oczu, nie pamiętam, w jakiej była bluzce, w jakiej spódnicy, nie wiem, czy miała warkocze, czy rozpuszczone włosy.
Jak powiadam, patrzyłem jeno na jej stopy wąskie jak te zgniatające łeb gadziny, suche, ciasno związane w kostkach, że wydawało się, otrą się o siebie, a iskry się posypią.
I ożył w mej pamięci odpustowy obraz wiszący w domu na bielonej ścianie, na którym idzie święta Magdalena z wonnościami, żeby namaścić jeszcze węższe stopy z Ewangelii.
I chciało mi się zapłakać
w kostkach, kruchym stopom, jeszcze pachnącym winnym moszczem tryskającym z beczki pełnej winogron.<br> Stopy jej sprawiły, że nie widziałem dziewczęcej twarzy ani oczu, nie pamiętam, w jakiej była bluzce, w jakiej spódnicy, nie wiem, czy miała warkocze, czy rozpuszczone włosy.<br> Jak powiadam, patrzyłem jeno na jej stopy wąskie jak te zgniatające łeb gadziny, suche, ciasno związane w kostkach, że wydawało się, otrą się o siebie, a iskry się posypią.<br> I ożył w mej pamięci odpustowy obraz wiszący w domu na bielonej ścianie, na którym idzie święta Magdalena z wonnościami, żeby namaścić jeszcze węższe stopy z Ewangelii.<br> I chciało mi się zapłakać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego