środek wypełniany jest (od początku do końca wszystko ręcznie!) innymi farbkami. W pudłach z wzorami jest także...złoty komputer z napisem &lt;foreign&gt;Marry Christmas&lt;/&gt; na ekranie. Formowane kruche cacka wymagają najwięcej pracy. Dopiero kolorami i brokatem osiąga się "amerykański" efekt. W USA jedna bombka kosztuje nawet 25 dolarów. Pracownicy z wzorcowni zgodnie twierdzą, że milenijne bombki u Holendrów będą miały smak i klasę. U Amerykanów będzie przede wszystkim szokująco.<br>&lt;au&gt;Marlena Mokrzanowska&lt;/&gt;<br><br>*** <br><br>Szerzej o bombkowej modzie w jutrzejszym "Magazynie". Natomiast już w poniedziałek zapraszamy naszych Czytelników do udziału w konkursie, w którym nagrody będą stanowiły bombki z Vitbis-u.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news"&gt;<br><br>&lt;intro&gt; Czy policjanci z jaworskiego