przecie przysmak męski.<br>Jadły sobie do wieczora<br>Pociągając miód z gąsiora,<br>Obie krzywe, obie siwe<br>I okropnie gadatliwe.<br><br>Fikus patrzał z gniewu siny,<br>Wycierając pot z łysiny.<br>Stał na głowie pół godziny,<br>Do pomocy wziął koguta,<br>Sypał proso do surduta,<br>Szukał zaklęć w księdze grubej,<br>Coraz nowe robił próby,<br><br>Wreszcie zgrzytnął, gwizdnął, cmoknął<br>I wyskoczył w mrok przez okno.<br>Co z nim stało się - nikt nie wie.<br>Był podobno w Sochaczewie,<br>Ktoś go widział, jak w Piotrkowie<br>Na jarmarku stał na głowie,<br>Potem zjawił się w Prabutach<br>I udawał tam koguta.<br><br>Inni mówią, że w Jaworze<br>Zjadał szkło i łykał noże