Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
uczynić należało. - Teraz dopiero uczuł zewnętrzny, przenikliwy chłód, więc szczętnie ogarnął się płaszczem. Zajęcie miejsca przy piecu było niepodobieństwem bez wyraźnego naruszenia praw wcześniej tam osiadłych istot rekruckich; zresztą, myśli Kazimierza dalekie były od wszelkiej zaborczości.
Poddał się cały przygnębieniu i jakiejś drętwej słabości wszystkich członków ciążących niezmiernie. Że jednak ziąb przejmował coraz dotkliwszy - zebrał ostatek sił i począł przechadzać się skrajem izby, wzdłuż ściany tam i z powrotem.
Bezmyślnie przysłuchiwał się gwarzącym rekrutom.
- Mnie tam to ich wojsko nie straszne! - przechwalał się któryś tonem zadzierzystego junactwa. - Choć to i dziesięć lat... a zawsze, co mondur, to nie kamizela!
- Głupiś!... Nie
uczynić należało. - Teraz dopiero uczuł zewnętrzny, przenikliwy chłód, więc szczętnie ogarnął się płaszczem. Zajęcie miejsca przy piecu było niepodobieństwem bez wyraźnego naruszenia praw wcześniej tam osiadłych istot rekruckich; zresztą, myśli Kazimierza dalekie były od wszelkiej zaborczości.<br>&lt;page nr=176&gt; Poddał się cały przygnębieniu i jakiejś drętwej słabości wszystkich członków ciążących niezmiernie. Że jednak ziąb przejmował coraz dotkliwszy - zebrał ostatek sił i począł przechadzać się skrajem izby, wzdłuż ściany tam i z powrotem.<br>Bezmyślnie przysłuchiwał się gwarzącym rekrutom.<br>- Mnie tam to ich wojsko nie straszne! - przechwalał się któryś tonem zadzierzystego junactwa. - Choć to i dziesięć lat... a zawsze, co mondur, to nie kamizela!<br>- Głupiś!... Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego