Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2922
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
W piśmie z horoskopami wypatrzyłyśmy zdjęcie bardzo przystojnego bruneta (Ryśka też jest ponętną brunetką). Obok zdjęcia był anons: "Jestem spod znaku Ryb. Jestem złotą rybką, złów mnie, a spełnię wszystkie twoje życzenia".
Napisałyśmy do Rybki. Ryśka podała swój telefon. Umówili się w dobrej kawiarni. Ja siedziałam kilka stolików dalej i zieleniałam z zazdrości. Facet był rzeczywiście zabójczy. Trwało to około 2 godzin, rozmawiali, on dotykał jej dłoni i miał uduchowiony wyraz twarzy. Jej twarzy nie widziałam.
Kiedy wyszła do toalety, przyszedł do mnie kelner z kartką "Ratuj, zadzwoń na moją komórkę, muszę wyjść". Tak zrobiłam. Ryśkę spotkałam przy aucie. Nie chciała
W piśmie z horoskopami wypatrzyłyśmy zdjęcie bardzo przystojnego bruneta (Ryśka też jest ponętną brunetką). Obok zdjęcia był anons: "&lt;q&gt;Jestem spod znaku Ryb. Jestem złotą rybką, złów mnie, a spełnię wszystkie twoje życzenia&lt;/&gt;".<br>Napisałyśmy do Rybki. Ryśka podała swój telefon. Umówili się w dobrej kawiarni. Ja siedziałam kilka stolików dalej i zieleniałam z zazdrości. Facet był rzeczywiście zabójczy. Trwało to około 2 godzin, rozmawiali, on dotykał jej dłoni i miał uduchowiony wyraz twarzy. Jej twarzy nie widziałam.<br>Kiedy wyszła do toalety, przyszedł do mnie kelner z kartką "Ratuj, zadzwoń na moją komórkę, muszę wyjść". Tak zrobiłam. Ryśkę spotkałam przy aucie. Nie chciała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego