Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
i Wiatrem Na Szczycie. Hajg nigdy nie myślał o mnie jak o "zabaweczce". Szanował mnie i kochał na swój sposób. Tymczasem ja potraktowałem go jak przedmiot, który można wykorzystać, a potem odrzucić, gdy jest już niepotrzebny.
"Podeptałeś mu serce" - dodał Koniec od siebie, a ja miałem ochotę zapaść się pod ziemię. - "Nie przypuszczałem, że możesz być taki bezwzględny."
"Gwiazda"! Ładna ze mnie gwiazda. Wstyd bolał bardziej niż twarz po tamtym uderzeniu.

Kowal odwołał inne patrole. Bez przeszkód dostaliśmy się na pokład. Ze zdumieniem zobaczyłem, że Wiatr Na Szczycie pomaga przy załadunku, a potem wsiada do łodzi razem z innymi. Jednak wciąż
i Wiatrem Na Szczycie. Hajg nigdy nie myślał o mnie jak o "zabaweczce". Szanował mnie i kochał na swój sposób. Tymczasem ja potraktowałem go jak przedmiot, który można wykorzystać, a potem odrzucić, gdy jest już niepotrzebny.<br>"Podeptałeś mu serce" - dodał Koniec od siebie, a ja miałem ochotę zapaść się pod ziemię. - "Nie przypuszczałem, że możesz być taki bezwzględny."<br>"Gwiazda"! Ładna ze mnie gwiazda. Wstyd bolał bardziej niż twarz po tamtym uderzeniu.<br><br>Kowal odwołał inne patrole. Bez przeszkód dostaliśmy się na pokład. Ze zdumieniem zobaczyłem, że Wiatr Na Szczycie pomaga przy załadunku, a potem wsiada do łodzi razem z innymi. Jednak wciąż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego