tu, jak tam, trafiał na ludzi <br>mądrych i na ludzi głupich, życzliwych lub wrogich, bystrych albo gapiowatych, <br>bezinteresownych, to znowu na wyrachowanych. W czym więc leżała różnica? W ubraniu? <br>Z czego my się tak pysznimy?<br>Łaskawa październikowa pogoda trwała bardzo długo, aż do Tadeusza Judy, Apostoła. <br>Wnet potem zaczęły się zimna i pluchy. I one jednak nie zmieniły radosnego nastroju <br>pielgrzyma. Otulony w opończę, borykając się z wiatrem, szedł wciąż wytrwale <br>i raźno. Wokół życie zamierało lub zapadało się głębiej. Szare przędziwo deszczu <br>odgradzało idącego od rzeczywistości, skłaniając ku rozmyślaniom. Myślał, jak <br>wielkim szczęściem jest możność odprawienia pokuty, jak to dobrze