słowa, zawsze <br>wieloznaczne i jakby śliskie czy gibkie, które - zdawało się już przylegają <br>do myśli, gdy nagle wymykały się i jakaś część zdania znów zasklepiała się w <br>twardej skorupie.<br> Zachowanie się syna nie uszło uwagi pani Grodzickiej, która posłała służącą, <br>by zapaliła u niego w piecu. Ale on nie czuł zimna. Coś pałało w nim, coś niosło <br>go w gorącym podmuchu. Nie odrywając się od Liwiusza, w nagłych uskokach myśli <br>ogarniał inne przedmioty, które odtąd tak samo zdobywać będzie. Przenikał go <br>dojmujący prąd woli, wszystko zwierało się w nim, prężyło, jakby dusza miała <br>potężne mięśnie, których brakło jego ciału. Uderzenie zegara