Wielkie ilości chrześcijan, z biciem w bębny, ze sztandarami, pod przewodem swoich teologów, przechodzą i będą przechodzić do obozu Człowieka-boga, nie wiedząc albo nie pamiętając o drodze odwrotnej, jaką kiedyś szedł Teodor Dostojewski. Nie oznacza to jednak jeszcze zwycięstwa Ulro. Ziemia nie jest słodkim miejscem pobytu i neutralne, ani zimne, ani gorące, przyjęcie scjentycznych równań natrafia na przeszkody, przede wszystkim z powodu niepokojącego gościa, jakim jest Ból. Może teraz już widać, jakie ukryte motywy skłoniły mnie do przygotowania kursu o manicheizmie akurat w tym czasie, kiedy obok, na tzw. Pagórku Teologicznym w Berkeley, mieszczącym wyższe uczelnie teologiczne różnych <page nr=260> wyznań, przysięgano