Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
jedyny.

A gdy zeszli się, dłonie wyciągając po kwiecie,
Zachorzeli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!

Pod jaworem - dwa łóżka, pod jaworem - dwa cienie,
Pod jaworem ostatnie, beznadziejne spojrzenie.

I pomarli oboje bez pieszczoty, bez grzechu,
Bez łzy szczęścia na oczach, bez jednego uśmiechu.

Ust ich czerwień zagasła w zimnym śmierci fiolecie,
I pobledli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!

Chcieli jeszcze się kochać poza własną mogiłą,
Ale miłość umarła, już miłości nie było.

I poklękli spóźnieni u niedoli swej proga,
By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga.

Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do
jedyny.<br><br>A gdy zeszli się, dłonie wyciągając po kwiecie,<br>Zachorzeli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!<br><br>Pod jaworem - dwa łóżka, pod jaworem - dwa cienie,<br>Pod jaworem ostatnie, beznadziejne spojrzenie.<br><br>I pomarli oboje bez pieszczoty, bez grzechu,<br>Bez łzy szczęścia na oczach, bez jednego uśmiechu.<br><br>Ust ich czerwień zagasła w zimnym śmierci fiolecie,<br>I pobledli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!<br><br>Chcieli jeszcze się kochać poza własną mogiłą,<br>Ale miłość umarła, już miłości nie było.<br><br>I poklękli spóźnieni u niedoli swej proga,<br>By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga.<br><br>Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego