Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
kierunku. Ludzie wyczerpani
wysiłkiem cisnęli się między zmoczonymi worami
pszenicy. Wiatr wył, morze huczało, reje stukały, a napięte liny wydawały dźwięk
podobny do dźwięku puszczonej cięciwy. Ludzie w ciemnościach jęczeli z bólu
i ze strachu. Juliusz schwycił Pawła za rękę, powtarzał raz po raz:
- Na Jowisza... miałeś rację... Trzeba było zimować w Kaloi Limenes... Ale ty powiedziałeś,
że ocaleję... Pamiętaj!... - Jeden z tobołów setnika zmyło morze, trzy pozostałe
udało mu się wtłoczyć pod pokład. Nie mógł się pogodzić ze swoją stratą. -
Czy wiesz co straciłem?! Wszystko, co zdobyłem w wyprawie pod Swetoniuszem Paulusem
do Etiopii... Naczynia złote i srebrne... Kość słoniową
kierunku. Ludzie wyczerpani <br>wysiłkiem cisnęli się między zmoczonymi worami <br>pszenicy. Wiatr wył, morze huczało, reje stukały, a napięte liny wydawały dźwięk <br>podobny do dźwięku puszczonej cięciwy. Ludzie w ciemnościach jęczeli z bólu <br>i ze strachu. Juliusz schwycił Pawła za rękę, powtarzał raz po raz:<br> - Na Jowisza... miałeś rację... Trzeba było zimować w Kaloi Limenes... Ale ty powiedziałeś, <br>że ocaleję... Pamiętaj!... - Jeden z tobołów setnika zmyło morze, trzy pozostałe <br>udało mu się wtłoczyć pod pokład. Nie mógł się pogodzić ze swoją stratą. - <br>Czy wiesz co straciłem?! Wszystko, co zdobyłem w wyprawie pod Swetoniuszem Paulusem <br>do Etiopii... Naczynia złote i srebrne... Kość słoniową
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego