Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
szeroki w barach chyba na sążeń, z rudą brodą, która była jeszcze szersza.
Zbliżaniu się pukacza towarzyszyły wstrząsy gruntu, jak gdyby to nie pukacz się zbliżał, ale perszeron. Zrogowaciałe i szerokie stopy potwora miały - jakkolwiek by to śmiesznie brzmiało - po półtorej stopy długości każda.
Pukacz pochylił się nad nim i zionął wódką. Szelmy pędzą tu samogon, pomyślał machinalnie Geralt.
- Uderzyłeś mniejszego od siebie, wiedźminie - wyśmierdział mu w twarz pukacz. - Bez dania racji zaatakowałeś i skrzywdziłeś małe, łagodne, niewinne stworzonko. Wiedzieliśmy, że nie można ci ufać. Jesteś agresywny. Masz instynkty mordercy. Ilu naszych zabiłeś, kanalio?
Nie uznał za celowe odpowiadać.
- Ooooo! - pukacz
szeroki w barach chyba na sążeń, z rudą brodą, która była jeszcze szersza.<br>Zbliżaniu się pukacza towarzyszyły wstrząsy gruntu, jak gdyby to nie pukacz się zbliżał, ale perszeron. Zrogowaciałe i szerokie stopy potwora miały - jakkolwiek by to śmiesznie brzmiało - po półtorej stopy długości każda.<br>Pukacz pochylił się nad nim i zionął wódką. Szelmy pędzą tu samogon, pomyślał machinalnie Geralt. <br>- Uderzyłeś mniejszego od siebie, wiedźminie - wyśmierdział mu w twarz pukacz. - Bez dania racji zaatakowałeś i skrzywdziłeś małe, łagodne, niewinne stworzonko. Wiedzieliśmy, że nie można ci ufać. Jesteś agresywny. Masz instynkty mordercy. Ilu naszych zabiłeś, kanalio?<br>Nie uznał za celowe odpowiadać.<br>- Ooooo! - pukacz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego