Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
którego wystawie dostrzegł intrygującą maskę afrykańskiego bóstwa. Wielkie zębiska szczerzyły się złotą farbą, czerwone oczodoły hipnotyzowały złem, bawole rogi groziły bólem.
"Jak wyglądasz? - pomyślał komisarz. - Czy jesteś potworem? Okropnym, przerażającym, budzącym odrazę i strach? A może niczym się nie wyróżniasz: nijaki, jak tylko potrafi być mord".
Handler pochylił się nad złączonymi dłońmi, aby zapalić papierosa i kątem oka dostrzegł w szybie wystawy kobiecą sylwetkę. Szczupła dziewczyna o urodzie kabaretowej śpiewaczki stanęła za jego plecami. Spojrzała zaciekawiona. Przez chwilę jej twarz odbiła się w szkle. Komisarz ujrzał, jak puste oczodoły maszkary wypełniły się żywymi białkami, zęby zamigotały w ruchu. Zastygł nad wypaloną
którego wystawie dostrzegł intrygującą maskę afrykańskiego bóstwa. Wielkie zębiska szczerzyły się złotą farbą, czerwone oczodoły hipnotyzowały złem, bawole rogi groziły bólem.<br>"Jak wyglądasz? - pomyślał komisarz. - Czy jesteś potworem? Okropnym, przerażającym, budzącym odrazę i strach? A może niczym się nie wyróżniasz: nijaki, jak tylko potrafi być mord".<br>Handler pochylił się nad złączonymi dłońmi, aby zapalić papierosa i kątem oka dostrzegł w szybie wystawy kobiecą sylwetkę. Szczupła dziewczyna o urodzie kabaretowej śpiewaczki stanęła za jego plecami. Spojrzała zaciekawiona. Przez chwilę jej twarz odbiła się w szkle. Komisarz ujrzał, jak puste oczodoły maszkary wypełniły się żywymi białkami, zęby zamigotały w ruchu. Zastygł nad wypaloną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego