Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
jak widać, chuligani
Są diabelnie oczytani!



TYDZIEŃ PISANIA LISTÓW
Wczoraj odwiedził mnie mój wielce znakomity kolega, dość chłodno podał mi
rękę i odezwał się tonem zdradzającym urazę a nawet niechęć:

- Toś ty wygłupił się w jednym z felietonów na temat pięknej sztuki
pisania listów?

- Ja.

- I twierdziłeś, że tylko ludzie źle wychowani nie odpisują na listy?

- Istotnie.

- Otóż to. Myślałem, że znasz życie. Zaufałem ci, wdałem się w zalecaną
przez ciebie korespondencję, a teraz - proszę.

Mówiąc to rzucił mi na biurko plik listów.

- Masz, czytaj!

Wysłuchałem w milczeniu dodatkowej, niezbyt cenzuralnej tyrady, po czym
zabrałem się do lektury. Istotnie treść listów była
jak widać, chuligani<br>Są diabelnie oczytani!&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;TYDZIEŃ PISANIA LISTÓW&lt;/&gt;<br>Wczoraj odwiedził mnie mój wielce znakomity kolega, dość chłodno podał mi<br>rękę i odezwał się tonem zdradzającym urazę a nawet niechęć:<br><br>- Toś ty wygłupił się w jednym z felietonów na temat pięknej sztuki<br>pisania listów?<br><br>- Ja.<br><br>- I twierdziłeś, że tylko ludzie źle wychowani nie odpisują na listy?<br><br>- Istotnie.<br><br>- Otóż to. Myślałem, że znasz życie. Zaufałem ci, wdałem się w zalecaną<br>przez ciebie korespondencję, a teraz - proszę.<br><br>Mówiąc to rzucił mi na biurko plik listów.<br><br>- Masz, czytaj!<br><br>Wysłuchałem w milczeniu dodatkowej, niezbyt cenzuralnej tyrady, po czym<br>zabrałem się do lektury. Istotnie treść listów była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego