Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Horyzonty Techniki
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1959
położył kilka maleńkich strużynek cyny, po czym zwrócił się do dzieci:
- Ja teraz na chwilę wyjdę, a wy wlejcie do każdej zlewki trochę kwasu i do jednej wrzucicie strużynki cyny. Gdy wrócę, to za pomocą tylko tej probówki z czystą wodą i lampki spirytusowej powiem wam od razu, do której zlewki wrzuciliście cynę.
Po wyjściu pana Stanisława słychać było gorączkowe szepty, bulgotanie płynu, wreszcie Zdzich zawołał:
- Tatusiu, już.
Ojciec ujął w rękę probówkę z wodą, zanurzył ją do jednej ze zlewek, w których bulgotał i syczał cynk rozpuszczający się w kwasie. Po chwili probówka została wyjęta i powędrowała tuż nad lampkę
położył kilka maleńkich strużynek cyny, po czym zwrócił się do dzieci:<br>- Ja teraz na chwilę wyjdę, a wy wlejcie do każdej zlewki trochę kwasu i do jednej wrzucicie strużynki cyny. Gdy wrócę, to za pomocą tylko tej probówki z czystą wodą i lampki spirytusowej powiem wam od razu, do której zlewki wrzuciliście cynę.<br>Po wyjściu pana Stanisława słychać było gorączkowe szepty, bulgotanie płynu, wreszcie Zdzich zawołał:<br>- Tatusiu, już.<br>Ojciec ujął w rękę probówkę z wodą, zanurzył ją do jednej ze zlewek, w których bulgotał i syczał cynk rozpuszczający się w kwasie. Po chwili probówka została wyjęta i powędrowała tuż nad lampkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego