Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
tego nie wynika. Słowa znaczą tylko tyle, co brzmiące w uszach dźwięki. Absolutna dowolność.
Takiej sprawy nie miał nigdy w życiu. Do tej pory zajmował się normalnymi złodziejami i mordercami. Ich szaleństwo było doskonale zrozumiałe, jak działanie alkoholu, którym napędzali swe przeżarte złem ciała. Pomyślał, że ten obłęd jest obcy, złowrogi i zimny, nie z tego świata.
Od miesięcy prowadzili śledztwo bez żadnych efektów. Wszystkie techniki okazały się zawodne. Poruszali się w gęstej mgle. A czasu było coraz mniej. Berlin naciskał, chciał mieć wszystko na talerzu.
Policzył uderzenia miejskiego zegara. Jedenasta. Breslau toczyło swój śmiertelny żywot miasta zarażonego ludźmi. Dzień ciągnął
tego nie wynika. Słowa znaczą tylko tyle, co brzmiące w uszach dźwięki. Absolutna dowolność.<br>Takiej sprawy nie miał nigdy w życiu. Do tej pory zajmował się normalnymi złodziejami i mordercami. Ich szaleństwo było doskonale zrozumiałe, jak działanie alkoholu, którym napędzali swe przeżarte złem ciała. Pomyślał, że ten obłęd jest obcy, złowrogi i zimny, nie z tego świata.<br>Od miesięcy prowadzili śledztwo bez żadnych efektów. Wszystkie techniki okazały się zawodne. Poruszali się w gęstej mgle. A czasu było coraz mniej. Berlin naciskał, chciał mieć wszystko na talerzu.<br>Policzył uderzenia miejskiego zegara. Jedenasta. Breslau toczyło swój śmiertelny żywot miasta zarażonego ludźmi. Dzień ciągnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego