Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Stowarzyszenia Twórców Ludowych w Lublinie i Klubu Literackiego w Zakopanem.
Wiersze Anna Waluś są głęboko zakorzenione w skalnej ziemi i ginącej już tradycji góralskiego gazdowania. "Opisuję to, co widzę - powiada - choć teroz w klubie w Zokopanem radzą nom... pisać nawet o powietrzu". Jakże dobrze, że nasza poetka nie daje się zmanierować i pozostała wierna pierwszemu impulsowi, który obudził w niej Tadeusz Staich! Dzięki temu jej wiersze zachowują indywidualny wyraz w bardzo wiernym odtwarzaniu "starych zwyków", ale także wielką żarliwość w dążeniu do ich zachowania i kultywowania.
Odrodzenie koniarskich tradycji z powodu dorocznej "Parady Gazdowskiej" zyskało jej gorący aplauz w kilku wierszach
Stowarzyszenia Twórców Ludowych w Lublinie i Klubu Literackiego w Zakopanem.<br>Wiersze Anna Waluś są głęboko zakorzenione w skalnej ziemi i ginącej już tradycji góralskiego gazdowania. "Opisuję to, co widzę - powiada - choć &lt;dialect&gt;teroz&lt;/&gt; w klubie w Zokopanem radzą &lt;dialect&gt;nom&lt;/&gt;... pisać nawet o powietrzu". Jakże dobrze, że nasza poetka nie daje się zmanierować i pozostała wierna pierwszemu impulsowi, który obudził w niej Tadeusz Staich! Dzięki temu jej wiersze zachowują indywidualny wyraz w bardzo wiernym odtwarzaniu "starych &lt;dialect&gt;zwyków&lt;/&gt;", ale także wielką żarliwość w dążeniu do ich zachowania i kultywowania.<br>Odrodzenie koniarskich tradycji z powodu dorocznej "Parady Gazdowskiej" zyskało jej gorący aplauz w kilku wierszach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego