Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
w gardle, aż krztusili się paskudnym kaszlem. W siole chodził do szkoły i zdążył już o niej zapomnieć. Nad Ubaganem uczył się nieco z opowieści Stacha i Zochy, trochę historii, rachunków, pisania, jakieś słówka niemieckie od Fryderyka, ale przecież mieli dla niego bardzo mało czasu. Szczerze mówiąc bynajmniej się nie zmartwił, że w Nowym Depo też nie było szkoły. Wcale nie zdawał sobie sprawy, że był półanalfabetą. Tak naprawdę lubił uczyć się tylko wierszy, powtarzał je przed snem, a rano dziwnym sposobem miał w głowie pięknie brzmiące strofy. "Wychażu adin ja na dorogu..." albo "Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim
w gardle, aż krztusili się paskudnym kaszlem. W siole chodził do szkoły i zdążył już o niej zapomnieć. Nad Ubaganem uczył się nieco z opowieści Stacha i Zochy, trochę historii, rachunków, pisania, jakieś słówka niemieckie od Fryderyka, ale przecież mieli dla niego bardzo mało czasu. Szczerze mówiąc bynajmniej się nie zmartwił, że w Nowym Depo też nie było szkoły. Wcale nie zdawał sobie sprawy, że był półanalfabetą. Tak naprawdę lubił uczyć się tylko wierszy, powtarzał je przed snem, a rano dziwnym sposobem miał w głowie pięknie brzmiące strofy. "<foreign>Wychażu adin ja na dorogu...</>" albo "Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego