Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
słychać!
- Dziękujemy za ostrzeżenie - odpowiedział Rudkowski, podając mu kieliszek z bimbrem. - Będziemy ciszej, ale - prawdę powiedziawszy - oprócz sierżanta z Olchownicy nie widzieliśmy w pobliżu nikogo.
- Sierżanta skąd? - Nowicki zrobił wielkie oczy.
- Z Olchownicy! - powtórzył Rudkowski.
- A co on robi w Bojęcinie?
- A ja wiem? Mówi, że jest z żywnoścówki. Wyraźnie zmartwiony Nowicki podrapał się po głowie.
- O ile wiem, z Olchownicy nikt do nas dziś nie przyjechał, ale licho wie.
- A zresztą, sam go zapytaj - rzekł Rudkowski, kierując wzrok w miejsce, w którym ostatnio widział sierżanta Szulkowskiego. Wszyscy automatycznie popatrzyli w tę samą stronę. Nie zobaczyli tam jednak swego kolegi z
słychać! <br>- Dziękujemy za ostrzeżenie - odpowiedział Rudkowski, podając mu kieliszek z bimbrem. - Będziemy ciszej, ale - prawdę powiedziawszy - oprócz sierżanta z Olchownicy nie widzieliśmy w pobliżu nikogo. <br>- Sierżanta skąd? - Nowicki zrobił wielkie oczy.<br>- Z Olchownicy! - powtórzył Rudkowski. <br>- A co on robi w Bojęcinie?<br>- A ja wiem? Mówi, że jest z żywnoścówki. Wyraźnie zmartwiony Nowicki podrapał się po głowie. <br>- O ile wiem, z Olchownicy nikt do nas dziś nie przyjechał, ale licho wie.<br>- A zresztą, sam go zapytaj - rzekł Rudkowski, kierując wzrok w miejsce, w którym ostatnio widział sierżanta Szulkowskiego. Wszyscy automatycznie popatrzyli w tę samą stronę. Nie zobaczyli tam jednak swego kolegi z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego