Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
że mnie kocha i że kompletnie nie wie, co się z nim dzieje. Wierzyłam mu, ale jego wieczór kawalerski trwał trzy dni. Pojawił się dwie godziny przed ślubem, nieogolony, brudny i na strasznym kacu. W końcu przed ołtarzem powiedziałam tak, ale jednocześnie postanowiłam, że jeśli przez rok nic się nie zmieni, to się z nim rozwiodę. Teraz jestem tydzień po rozwodzie. Nic się nie zmieniło. Michał powoli stacza się na dno, a ja nie mogłam i nawet nie chciałam mu pomóc.
Marzena wie, że ślub był wielkim błędem. Może gdyby zrezygnowała nawet w ostatniej chwili, wszystko potoczyłoby się inaczej. Dziś jest
że mnie kocha i że kompletnie nie wie, co się z nim dzieje. Wierzyłam mu, ale jego wieczór kawalerski trwał trzy dni. Pojawił się dwie godziny przed ślubem, nieogolony, brudny i na strasznym kacu. W końcu przed ołtarzem powiedziałam tak, ale jednocześnie postanowiłam, że jeśli przez rok nic się nie zmieni, to się z nim rozwiodę. Teraz jestem tydzień po rozwodzie. Nic się nie zmieniło. Michał powoli stacza się na dno, a ja nie mogłam i nawet nie chciałam mu pomóc. <br>Marzena wie, że ślub był wielkim błędem. Może gdyby zrezygnowała nawet w ostatniej chwili, wszystko potoczyłoby się inaczej. Dziś jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego