wpadły. Ci, którzy pojadą z Włodkiem, przelecą ten kawałek, to niedużo, kilometr albo nawet mniej. A za to uciekać będziemy tą lepszą drogą...<br>Zanim dotarli do granic Warszawy, plan akcji został po raz drugi ustalony z najdrobniejszymi szczegółami...<br><br>I I I<br>Tajemnicze i budzące największe zainteresowanie poczynania Włodka i Janusza, zmierzające do wywołania zaplanowanego wybuchu, przeciągały się odrobinę nadmiernie. Nikt nie wątpił, iż wybuch, który ma stanowić szalone niebezpieczeństwo dla zamkniętych w wagonie konwojentów, a który równocześnie nie może spowodować ofiar w ludziach, jest zagadnieniem nietypowym i skomplikowanym. Niemniej czas naglił. W każdej chwili z białostockiej poczty mogła nadejść alarmująca wiadomość