Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
się i wykrzykując, a chłopiec, zdumiony, szedł za nimi. Teraz został jej przedstawiony (syn Józefiny Bitner! - ho, ho! Świetna była jako Rachela w Weselu) i wszyscy troje zasiedli za solidnym, dużym stołem. Gabrysia, nalewając gościom chłodnego soku do błękitnych kubków, krając puszyste ciasto, przyglądała się przede wszystkim dziewczynie.
Biedaczka, strasznie zmizerniała. Biedny, biedny dzieciak. Buzia jej się wyciągnęła, nabrała wyrazu goryczy i roztargnienia zarazem, oczy lekko zapadły i posmutniały. Ale przecież była to wciąż ta sama, towarzyska, złakniona uczucia Geniusia, która przed laty zaczęła przychodzić na obiadki do nieznajomych mieszkańców ulicy Roosevelta, stopniowo zmieniając ich w swoich przyjaciół.
- Nie było cię
się i wykrzykując, a chłopiec, zdumiony, szedł za nimi. Teraz został jej przedstawiony (syn Józefiny Bitner! - ho, ho! Świetna była jako Rachela w Weselu) i wszyscy troje zasiedli za solidnym, dużym stołem. Gabrysia, nalewając gościom chłodnego soku do błękitnych kubków, krając puszyste ciasto, przyglądała się przede wszystkim dziewczynie.<br>Biedaczka, strasznie zmizerniała. Biedny, biedny dzieciak. Buzia jej się wyciągnęła, nabrała wyrazu goryczy i roztargnienia zarazem, oczy lekko zapadły i posmutniały. Ale przecież była to wciąż ta sama, towarzyska, złakniona uczucia Geniusia, która przed laty zaczęła przychodzić na obiadki do nieznajomych mieszkańców ulicy Roosevelta, stopniowo zmieniając ich w swoich przyjaciół.<br>- Nie było cię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego