wzajem, zmarniałe przedwcześnie -<br>A deszcz padał w ogrodzie - i padał deszcz we śnie.<br><br>Obie mokre od deszczu, w nierównej z snem walce<br>Do modlitwy o szczęście splatały swe palce.<br><br>I w dalekim ogrodzie omdlewały czasem,<br>Gdy je Zmierzchun zbyt pieścił w swej norze - pod lasem.</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>ŚNIGROBEK</><br><br>Kiedy las od ukąszeń zmór drzewnych pożółciał,<br>Śnigrobek, błękitnawo zapatrzony w paproć -<br>Wędrownie się zazłocił - z dali w dal - po dwakroć,<br>Aż się wsnuł do krainy półduchów i półciał.<br><br>Tam ukochał przestwornie mgłę - nierozeznawkę,<br>Co się na wznak - uśmiecha, a na klęczkach - ginie,<br>Albo się uwysmukla - podobna dziewczynie,<br>Która los w snach zgubiła, jak pustą