się tylko dowiedzieć, co to za ludzie mieszkają pod zamkiem w namiotach.<br>Dziadek nasrożył rzadkie, pożółkłe od tytoniu wąsy.<br> - Co ty mnie tak wypytujesz, jakbyś był milicjantem? Wracaj lepiej do domu, bo zaraz się ściemni...<br>Paragon zrezygnował z dalszych pytań. Zrozumiał, że od dziadka nie wydębi żadnych informacji. Cmoknął więc znacząco, rozejrzał się i rzekł tak beztrosko, jakby przyszedł tutaj jedynie w celu podziwiania widoków <page nr=57><br> - Jaki piękny wieczór, aż szkoda odchodzić. Dziadek uśmiechnął się pojednawczo.<br> -No, idź już, idź. A jutro rano wpuszczę cię na basztę. Stamtąd dopiero widok! Ho, ho, ho!<br>Maniuś uniósł dłoń do daszka.<br> - W takim razie najmilszych