Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
wstać. Proponuję, żeby moją uroczystość przełożyć na jutro i zabawę zrobić we wnętrzu jaskini. Czuję, że nam się poszczęści.
Mimo wypitego wina długo nie mogła zasnąć. Księżyc był dopiero w pierwszej kwadrze i na bezchmurnym niebie jasno migotały gwiazdy. Z dalekiej wioski niosło się szczekanie psów. Zdawało się jej, że znad morza dolatują dźwięki syreny przepływającego statku. Wyciągnęła śpiwór przed namiot i wpatrywała się w górę, której podłużne cielsko przysłaniało pół horyzontu. Na tle szarawego nieba zobaczyła kilka szybkich cieni - to nietoperze urządzały nocne łowy.
Była bardzo podniecona. Na tę wyprawę szykowali się z bratem od co najmniej dwóch lat, od
wstać. Proponuję, żeby moją uroczystość przełożyć na jutro i zabawę zrobić we wnętrzu jaskini. Czuję, że nam się poszczęści.<br>Mimo wypitego wina długo nie mogła zasnąć. Księżyc był dopiero w pierwszej kwadrze i na bezchmurnym niebie jasno migotały gwiazdy. Z dalekiej wioski niosło się szczekanie psów. Zdawało się jej, że znad morza dolatują dźwięki syreny przepływającego statku. Wyciągnęła śpiwór przed namiot i wpatrywała się w górę, której podłużne cielsko przysłaniało pół horyzontu. Na tle szarawego nieba zobaczyła kilka szybkich cieni - to nietoperze urządzały nocne łowy.<br>Była bardzo podniecona. Na tę wyprawę szykowali się z bratem od co najmniej dwóch lat, od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego