Typ tekstu: Książka
Autor: Machulski Juliusz, Wereśniak Piotr, Zatorski Ryszard
Tytuł: Kiler
Rok: 1998
spore koszty.

Sosa przerywa mu.

SOSA
Proszę, mister Lipski, proszę mi tego oszczędzić! Nawet do Medellin dotarła wiadomość, że tej rudery nikt nie chciał kupić. Dostał ją pan za bezcen, a my dajemy tysiąckrotnie wyższą cenę.

Lipski i Siara patrzą po sobie.

LIPSKI
Okay. Budynek jest wasz, jak tylko pieniądze znajdą się na naszych szwajcarskich kontach.

Sosa uśmiecha się.



Lipski poprawia nieskazitelną marynarkę. Uśmiecha się do Sosy i mówi do Siary.

LIPSKI
Ja? Skąd!

Lipski zabiera połówkę banknotu ze stołu. Wkłada do przezroczystej przegródki portfela. Siara patrzy na Lipskiego przeciągle.

SIARA
Dlaczego ty to bierzesz?

LIPSKI
Bo ja mam legalny bank, a
spore koszty.<br><br>Sosa przerywa mu.<br><br>SOSA<br>Proszę, mister Lipski, proszę mi tego oszczędzić! Nawet do Medellin dotarła wiadomość, że tej rudery nikt nie chciał kupić. Dostał ją pan za bezcen, a my dajemy tysiąckrotnie wyższą cenę.<br><br>Lipski i Siara patrzą po sobie.<br><br>LIPSKI<br>Okay. Budynek jest wasz, jak tylko pieniądze znajdą się na naszych szwajcarskich kontach.<br><br>Sosa uśmiecha się.<br><br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br><br>Lipski poprawia nieskazitelną marynarkę. Uśmiecha się do Sosy i mówi do Siary.<br><br>LIPSKI<br>Ja? Skąd!<br><br>Lipski zabiera połówkę banknotu ze stołu. Wkłada do przezroczystej przegródki portfela. Siara patrzy na Lipskiego przeciągle.<br><br>SIARA<br>Dlaczego ty to bierzesz?<br><br>LIPSKI<br>Bo ja mam legalny bank, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego