Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
muzycznej, przygotowują do opery. Może dostałaby stypendium, ale dużo opuszcza. Po programie w telewizji zgłaszają różne propozycje: żeby reklamowała sprzęt audiowideo, wystąpiła w musicalu w małym mieście. Rzadko pisze do mamy. Z braku czasu i pieniędzy na znaczek. Z koleżanką z pokoju mają długi, aż milion. Kiedy przyjeżdża do Giżycka, znajomi mówią, że zadziera nosa. Że Warszawa przewróciła w głowie, że nabrała manier gwiazdy. A Violetta jest przeważnie zmęczona. Bo często tego dnia jeszcze nie jadła. Bardzo był miły ten finałowy koncert. Tak mówią organizatorzy i uczestnicy. Violetta pojedzie też do Opola na koncert debiutów. Pani Lutka wróci do kuchni, dobrze
muzycznej, przygotowują do opery. Może dostałaby stypendium, ale dużo opuszcza. Po programie w telewizji zgłaszają różne propozycje: żeby reklamowała sprzęt audiowideo, wystąpiła w musicalu w małym mieście. Rzadko pisze do mamy. Z braku czasu i pieniędzy na znaczek. Z koleżanką z pokoju mają długi, aż milion. Kiedy przyjeżdża do Giżycka, znajomi mówią, że zadziera nosa. Że Warszawa przewróciła w głowie, że nabrała manier gwiazdy. A Violetta jest przeważnie zmęczona. Bo często tego dnia jeszcze nie jadła. Bardzo był miły ten finałowy koncert. Tak mówią organizatorzy i uczestnicy. Violetta pojedzie też do Opola na koncert debiutów. Pani Lutka wróci do kuchni, dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego