Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 22
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
więcej po 3,5 h. Hawraniowa Rówień okazała się być nadzwyczaj urokliwym miejscem. Zrzuciliśmy ciężkie plecaki i natychmiast stwierdziliśmy ze zgrozą, że nasz mroczny przedmiot pożądania jest już zajęty. Z okolic jaskini Małego Hawrania zwisała smutnie poręczówka. Chwilę później dojrzeliśmy jej kontynuację ponad okapem jaskini. Całe nasze przedsięwzięcie stanęło pod znakiem zapytania. Po spojrzeniu na zegarek i obserwacji ściany zaproponowałem drogę na lewym ograniczeniu komina (niezbyt wybitnym filarem), która dawała szansę klasycznego jej przejścia. W rzeczywistości nasze oceny dotyczące trudności formacji minęły się z prawdą. Już pierwszy wyciąg poprowadzony przez Janka Gila udowodnił nam, że droga łatwo się nie podda. Końcówka pierwszego
więcej po 3,5 h. Hawraniowa Rówień okazała się być nadzwyczaj urokliwym miejscem. Zrzuciliśmy ciężkie plecaki i natychmiast stwierdziliśmy ze zgrozą, że nasz mroczny przedmiot pożądania jest już zajęty. Z okolic jaskini Małego Hawrania zwisała smutnie poręczówka. Chwilę później dojrzeliśmy jej kontynuację ponad okapem jaskini. Całe nasze przedsięwzięcie stanęło pod znakiem zapytania. Po spojrzeniu na zegarek i obserwacji ściany zaproponowałem drogę na lewym ograniczeniu komina (niezbyt wybitnym filarem), która dawała szansę klasycznego jej przejścia. W rzeczywistości nasze oceny dotyczące trudności formacji minęły się z prawdą. Już pierwszy wyciąg poprowadzony przez Janka Gila udowodnił nam, że droga łatwo się nie podda. Końcówka pierwszego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego