Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 07.29
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
oraz drzwi. Twierdzi, że zlecenia zza Odry są dla naszych stolarzy często ostatnią deską ratunku.
- Gdybyśmy chcieli żyć tylko ze zleceń od Polaków, to połowa z nas by zbankrutowała.
- Są miesiące, gdy 80 proc. naszej produkcji idzie do Niemiec - mówi Tomasz Markiewicz z PPUH Studio Schody w Nowogrodzie Bobrz.
O znakomitej sytuacji lubuskich producentów schodów mówi także Krzysztof Borkowski, właściciel firmy Drawex w Dzierżowie pod Gorzowem: - Całą produkcję sprzedajemy w Niemczech. Miesięcznie z taśmy schodzi około 180 kompletów schodów. W miesiącu mamy obrót 250 tys. euro
Według Borkowskiego polskie produkty są tak popularne, bo mają tę samą jakość, co wyroby niemieckie
oraz drzwi. Twierdzi, że zlecenia zza Odry są dla naszych stolarzy często ostatnią deską ratunku. <br>- Gdybyśmy chcieli żyć tylko ze zleceń od Polaków, to połowa z nas by zbankrutowała. <br>- Są miesiące, gdy 80 proc. naszej produkcji idzie do Niemiec - mówi Tomasz Markiewicz z PPUH Studio Schody w Nowogrodzie Bobrz. <br>O znakomitej sytuacji lubuskich producentów schodów mówi także Krzysztof Borkowski, właściciel firmy Drawex w Dzierżowie pod Gorzowem: - Całą produkcję sprzedajemy w Niemczech. Miesięcznie z taśmy schodzi około 180 kompletów schodów. W miesiącu mamy obrót 250 tys. euro <br>Według Borkowskiego polskie produkty są tak popularne, bo mają tę samą jakość, co wyroby niemieckie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego