wybrał na towarzyszkę życia wielkiego poety, że miłość jego nadała życiu memu sens i kierunek - jestem prócz tego szczęśliwa najzwyczajniejszym prostym ludzkim szczęściem.<br>Kiedy umarł jej mąż, wcale nie stała się zupełnie inną kobietą, ale to prawda, że postrzegano ją na wiele różnych sposobów, a wokół niej pojawiło się wiele znaków zapytania. Witkacy mówił o niej "Pani <orig>nieboszczykowa</>", żyje, aby wiecznie wskrzeszać pamięć o mężu. O dziwo nie dostała jednak nigdy od niego kartki, w której powiadamiał by ją o tym, iż zrywa z nią stosunki towarzyskie, całkowicie lub częściowo, co przydarzyło się tylu innym jego znajomym. Ta walka o przetrwanie pamięci