Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
ten parszywy los. Zresztą, jeśli nawet, to kwestia skali. Dla przykładu, ty dla swojej niebologii poświęcisz wszystko, nieprawdaż?... Może jeszcze nie teraz, ale niebawem, niebawem wytłumaczysz każde świństwo. Marzenia i fobie zawsze się radykalizują. Ty nie robisz chamówy, tak?... Ty nie robisz? Skaczesz do starego człowieka, rzucasz w niego kluczami, znęcasz się nad chorym dzieciakiem, matkę doprowadzasz do zawału, po nocach spać nie dajesz. E, nie bądź taki święty. Patos ci szkodzi.
- Skąd ty to...
- Spokojnie, Zygi... Ale do rzeczy, bądź dzisiaj o dziesiątej na wieżyczce.
- Daj mi spokój. Nie znam żadnej wieżyczki. I odczep się ode mnie, dobrze?!
- Znasz, znasz. Nie
ten parszywy los. Zresztą, jeśli nawet, to kwestia skali. Dla przykładu, ty dla swojej niebologii poświęcisz wszystko, nieprawdaż?... Może jeszcze nie teraz, ale niebawem, niebawem wytłumaczysz każde świństwo. Marzenia i fobie zawsze się radykalizują. Ty nie robisz chamówy, tak?... Ty nie robisz? Skaczesz do starego człowieka, rzucasz w niego kluczami, znęcasz się nad chorym dzieciakiem, matkę doprowadzasz do zawału, po nocach spać nie dajesz. E, nie bądź taki święty. Patos ci szkodzi.<br>- Skąd ty to...<br>- Spokojnie, Zygi... Ale do rzeczy, bądź dzisiaj o dziesiątej na wieżyczce.<br>- Daj mi spokój. Nie znam żadnej wieżyczki. I odczep się ode mnie, dobrze?!<br>- Znasz, znasz. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego