zgłębił,<br>jak nikt dotąd, to co w człowieku najmniej jest ludzkie)<br>przewidział ogrom moralnej katastrofy, która musiała za<br>sobą pociągnąć wojnę. Nie można rozpętać bezkarnie "słusznej"<br>nawet i "sprawiedliwej" nienawiści. Uczucie nienawiści raz<br>rozpętane - przez samą swoją dynamikę wyzwala<br>w człowieku wszystkie potępione i na dno świadomości<br>zepchnięte uczucia. Wojna zniekształca nie tylko dusze<br>najeźdźców - ale zatruwa nienawiścią, a więc zniekształca<br>i dusze tych, którzy starają się najeźdźcy przeciwstawić.<br> Kiedy po walce okrutnej - pisał Freud z goryczą i troską<br>- powrócą żołnierze do ognisk rodzinnych, nie będą ich<br>dręczyć wspomnienia. Beztrosko powrócą do rodzin niepomni tych,<br>których zabili. Człowiek dziki, Buszmen, czy