Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
Niihau z jej uzbrojonym wartownikiem, który najpierw chciał mnie zastrzelić, a potem zaklinał na wszystko, byśmy z Krystyną zostali w ich domu chociaż jeden dzień. Kwitnąca jednym wielkim ogrodem Kauai, o której Maciek i Krystyna - nasi przyjaciele - mówili, że widzieli tam miejsca, na których widok chciało się uklęknąć. Kauai ze zniewalającym Nawiliwili, do którego "Nord" wpłynął w ostatnim promieniu zachodu i skąd nie mieliśmy sił ruszyć dalej. Nawiliwili, gdzie walczyłem ostro z uzbrojonym właścicielem jachtu "Black Wind".
Oahu - moja pierwsza wyspa, którą pamięta się jak pierwszą kobietę. Strojna, kipiąca życiem, pełna ludzi z całego świata, lagun i sennych palm, na których
Niihau z jej uzbrojonym wartownikiem, który najpierw chciał mnie zastrzelić, a potem zaklinał na wszystko, byśmy z Krystyną zostali w ich domu chociaż jeden dzień. Kwitnąca jednym wielkim ogrodem Kauai, o której Maciek i Krystyna - nasi przyjaciele - mówili, że widzieli tam miejsca, na których widok chciało się uklęknąć. Kauai ze zniewalającym Nawiliwili, do którego "Nord" wpłynął w ostatnim promieniu zachodu i skąd nie mieliśmy sił ruszyć dalej. Nawiliwili, gdzie walczyłem ostro z uzbrojonym właścicielem jachtu "Black Wind".<br> Oahu - moja pierwsza wyspa, którą pamięta się jak pierwszą kobietę. Strojna, kipiąca życiem, pełna ludzi z całego świata, lagun i sennych palm, na których
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego