Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 44
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
długą brodą, której tak nie lubiła u mężczyzn. - Cóż mnie mogą obchodzić jego wiersze. A jednak któż może znać swoje przeznaczenie? Po drugim, dosyć niespodziewanym spotkaniu we Lwowie wiedziała, że nie będzie to zwykła znajomość. Intuicja podpowiadała jej, że to właśnie ten o 27 lat starszy od niej poeta kraju zniewolonego przez jej ojczyznę, ten, na którego widok matka Marusi, pani generałowa z domu Andersen zakrzyknęła - Twoj Kasprowicz eto nastojaszczyj rozbojnik - Będzie jej największą miłością, a ona dla niego ostatnim wielkim natchnieniem. Ślub wzięli w Dreźnie w 1911 roku, a w podróż poślubną pojechali do Poronina na Podhalu, gdzie mieli spędzić
długą brodą, której tak nie lubiła u mężczyzn. - Cóż mnie mogą obchodzić jego wiersze. A jednak któż może znać swoje przeznaczenie? Po drugim, dosyć niespodziewanym spotkaniu we Lwowie wiedziała, że nie będzie to zwykła znajomość. Intuicja podpowiadała jej, że to właśnie ten o 27 lat starszy od niej poeta kraju zniewolonego przez jej ojczyznę, ten, na którego widok matka Marusi, pani generałowa z domu Andersen zakrzyknęła - <foreign>Twoj Kasprowicz eto nastojaszczyj rozbojnik</> - Będzie jej największą miłością, a ona dla niego ostatnim wielkim natchnieniem. Ślub wzięli w Dreźnie w 1911 roku, a w podróż poślubną pojechali do Poronina na Podhalu, gdzie mieli spędzić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego