Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 3 (33) marzec
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
też utrzymując pokój w byłej Jugosławii, strzelcy alpejscy musieli działać w ukryciu przez wiele dni. Zaszyci w śniegu czy w lesie francuscy komandosi obserwują, lecz dla wroga pozostają niezauważalni. Są jak duchy, które potrafią coś zbroić, ale nikt nie wie ani jak, ani kiedy. I jak duchy pojawiają się i znikają bez śladu. Po służbie w Jugosławii elitarne jednostki strzelców alpejskich coraz częściej uczestniczą w akcjach międzynarodowych sił zbrojnych ONZ. Dlatego teraz można spotkać francuskich komandosów nie tylko w górach, ale także w pustynnym Czadzie czy w zabagnionej Gujanie, gdzie gór, ani tym bardziej śniegu, nie pamiętają nawet najstarsi górale...

JA
też utrzymując pokój w byłej Jugosławii, strzelcy alpejscy musieli działać w ukryciu przez wiele dni. Zaszyci w śniegu czy w lesie francuscy komandosi obserwują, lecz dla wroga pozostają niezauważalni. Są jak duchy, które potrafią coś zbroić, ale nikt nie wie ani jak, ani kiedy. I jak duchy pojawiają się i znikają bez śladu. Po służbie w Jugosławii elitarne jednostki strzelców alpejskich coraz częściej uczestniczą w akcjach międzynarodowych sił zbrojnych ONZ. Dlatego teraz można spotkać francuskich komandosów nie tylko w górach, ale także w pustynnym Czadzie czy w zabagnionej Gujanie, gdzie gór, ani tym bardziej śniegu, nie pamiętają nawet najstarsi górale...<br><br>&lt;tit&gt;&lt;q&gt;JA
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego