Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
basior.
Żagiew ognia u pyska zapalił mu Hasior.
Ten się jeden co urwał z lodowatej smyczy,
Śmigłym smykiem skomlenia po pustkowiach smyczy
Czasem oko wytęży, z ironią przystanie,
Jako sanie się trudzą: tutaj nie - i tam nie.

Dymy z chałup - jedyne wiorsty dla wędrowca,
Co jak owca się błąka po znojnych manowcach.
Dawno z mrozu się odął giętki wicher bata,
Dla furmana gorzałka, dla podwik - herbata.
Ale z dębów jest łomot. Pies też przymarzł do wrót.
Dobrzy ludzie w pierzynach. Najeźdźcom wciąż odwrót.


LUTY

Izbę trzeba pochwalić. Stół z bierwion, bierwiono,
Które dzbanki nad kuchnią podświetla czerwono.
Ksiąg niewielki trybularz. Starych
basior.<br>Żagiew ognia u pyska zapalił mu Hasior.<br>Ten się jeden co urwał z lodowatej smyczy,<br>Śmigłym smykiem skomlenia po pustkowiach smyczy<br>Czasem oko wytęży, z ironią przystanie,<br>Jako sanie się trudzą: tutaj nie - i tam nie.<br><br>Dymy z chałup - jedyne wiorsty dla wędrowca,<br>Co jak owca się błąka po znojnych manowcach.<br>Dawno z mrozu się odął giętki wicher bata,<br>Dla furmana gorzałka, dla podwik - herbata.<br>Ale z dębów jest łomot. Pies też przymarzł do wrót.<br>Dobrzy ludzie w pierzynach. Najeźdźcom wciąż odwrót.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;LUTY&lt;/&gt;<br><br>Izbę trzeba pochwalić. Stół z bierwion, bierwiono,<br>Które dzbanki nad kuchnią podświetla czerwono.<br>Ksiąg niewielki trybularz. Starych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego