Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
na przyszłość. Dwie z nich doznały ciężkiego zawodu ze strony Mocka i Smolorza, którzy - wzgardziwszy ich wdziękami - konferowali przy podokiennym stoliku ozdobionym dwoma baniastymi kieliszkami koniaku. Jedna z odrzuconych prostytutek usiadła niedaleko od nich i usiłowała wsłuchać się w rozmowę mężczyzn.
Mock słuchał, Smolorz mówił:
- Od dziewiątej do drugiej pańska żona przebywała u Elisabeth Pflüger. Grały. Był u nich stróż kamienicy, niejaki Gurwitsch. Ma u nas papiery. Handluje śniegiem. Kiedyś go przymknąłem. Był pijany. Nie wiem, czy mnie nie rozpoznał. Według niego ta Pflüger to cnotliwa Zuzanna. Nie odwiedzają jej żadni mężczyźni, tylko czasami matka. Od trzeciej do ósmej pani w
na przyszłość. Dwie z nich doznały ciężkiego zawodu ze strony Mocka i Smolorza, którzy - wzgardziwszy ich wdziękami - konferowali przy podokiennym stoliku ozdobionym dwoma baniastymi kieliszkami koniaku. Jedna z odrzuconych prostytutek usiadła niedaleko od nich i usiłowała wsłuchać się w rozmowę mężczyzn.<br>Mock słuchał, Smolorz mówił:<br>- Od dziewiątej do drugiej pańska żona przebywała u Elisabeth Pflüger. Grały. Był u nich stróż kamienicy, niejaki Gurwitsch. Ma u nas papiery. Handluje śniegiem. Kiedyś go przymknąłem. Był pijany. Nie wiem, czy mnie nie rozpoznał. Według niego ta Pflüger to cnotliwa Zuzanna. Nie odwiedzają jej żadni mężczyźni, tylko czasami matka. Od trzeciej do ósmej pani w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego