Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
już na pewno zauważył, że nas nie ma i że nie ma... Ale nie, ty przecież wiesz, że tego nie zrobię, chodzi tylko o to, żeby do tatusia dotarło, co zrobił. Maks idzie zapatrzony w podświetloną ścianę wody, której rozmiarów chyba jeszcze nie ogarnia, tak jak niedawno nie zobaczył w zoo słonia.
Maleńki, ciemny jak ty, z moimi oczami Maksymilian Chorąży, syn, którego ci urodziłam, choć lekarze nie dawali tej ciąży szans, ale przecież wiedziałam, że tego chcesz i że na drugą ciążę może być za późno, bo każdy nasz dzień był darowany. Shapiro nie pozostawił złudzeń. Środki hormonalne na zawsze
już na pewno zauważył, że nas nie ma i że nie ma... Ale nie, ty przecież wiesz, że tego nie zrobię, chodzi tylko o to, żeby do tatusia dotarło, co zrobił. Maks idzie zapatrzony w podświetloną ścianę wody, której rozmiarów chyba jeszcze nie ogarnia, tak jak niedawno nie zobaczył w zoo słonia. <br>Maleńki, ciemny jak ty, z moimi oczami Maksymilian Chorąży, syn, którego ci urodziłam, choć lekarze nie dawali tej ciąży szans, ale przecież wiedziałam, że tego chcesz i że na drugą ciążę może być za późno, bo każdy nasz dzień był darowany. Shapiro nie pozostawił złudzeń. Środki hormonalne na zawsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego