ofiarowanej mi przez ojca. Wielki uczony, w swoim czasie prefekt Biblioteki Watykańskiej, był autorem monumentalnej pracy o księgozbiorach Stolicy Apostolskiej. W niej to zajął się również pochodzeniem terminu rota na oznaczenie papieskiego trybunału. Pogląd jego przyjął się. Mnie zaś się wydał mylny. Teraz jego twarz, spiżowa, sucha, z oczami bez źrenic, jak w rzeźbach greckich, uprzytomniła mi, że zapomniałem księdza de Vos poprosić o polecenie. Campilli wykręcił się z tego. U de Vosa rzecz wyszła mi z głowy. Telefon i adres, tak jak mi polecił, zostawiłem w portierni, ale bez większej nadziei, i powróciłem do "Wandy" w minorowym nastroju.<br><br><tit>V</><br>W