w niebo. Obraz gładki, aż śliski (pod kościelnego, XIX-wiecznego<br>Rafaela). Patrzcie Francuzi, jak kochamy waszego Napoleona! Dalej, jak<br>w sklepie na wyprzedaży, ciasno, aż po szczyty ścian zawieszone jedne<br>pod drugimi obrazy słabe, złe, wprost kicze, które duszą i tłamszą<br>obrazy godne pokazania.<br> Podczas pierwszej wizyty na wystawie dosłownie zrobiło mi się słabo.<br>Uciekłem, poskąpiwszy nawet 30 franków na katalog, widząc na jego<br>okładce jeszcze raz Szał.<br><br>*<br><br> Parę dni później, zgwałcony przez Giedroycia ("Musisz o tym<br>napisać"), wróciłem tam z powrotem. Wrażenie moje<br>było mniej brutalne, w nadmiernym stłoczeniu dojrzałem również i dzieła<br>piękne i znaczące. Dlaczego więc to pierwsze