ma nysę, on na to: "Nie ma sprawy, już jedziemy". Chłopaki pomagali mi przy malowaniu mieszkania. Jak są jakieś naprawy gazownicze, to ja mówię, że zrobię i to dobrze zrobię. Wykorzystywane jest między nami to, że każdy ma jakąś specjalność. A że alkoholik ma 28 zawodów, to zawsze któryś potrafi zrobić, co akurat jest potrzebne. Ja umiem to, ty umiesz tamto i w ten sposób sobie pomagamy. Mało tego, nie bierzemy za to żadnych pieniędzy. Wystarczy, że wypijemy sobie razem herbatkę, pogadamy i wszystko jest OK, nie ma żadnych zobowiązań.<br>Żona też mówi, że jej jeszcze nikt, jak czegoś potrzebuje, nigdy